Zapowiedź 1/4 finału Ligi Mistrzów
Liga Mistrzów 1/4 finału - co trzeba wiedzieć?
THE CHAAAAMPIONS! Już 9 kwietnia 2024 roku rozpoczną się ćwierćfinały piłkarskiej Ligi Mistrzów. 8 drużyn wciąż jest w walce o najważniejsze klubowe trofeum w Europie, którego bronią zawodnicy Manchesteru City. Które z drużyn zameldują się w wielkim finale w Stambule? Jak prezentują się pary? Kto jest faworytem? Jak wygląda oferta Fortuny? Jak prezentują się kursy? Co trzeba wiedzieć o 1/4 Ligi Mistrzów?
Terminarz 1/4 finału Ligi Mistrzów
Pierwsze mecze 1/4 finału Ligi Mistrzów zostaną rozegrane 9-10.04.2023 roku o godzinie 21:00. Rewanże natomiast będą miały miejsce w dniach 16-17.04.2023 roku również o godzinie 21:00.
Gdzie obstawiać mecze?
Najszerszą ofertę bukmacherską prematch i live na wydarzenia związane z Ligą Mistrzów znajdziesz na Fortunie. Przy meczach piłkarskich możesz obstawiać: kto wygra, różnicę zwycięstwa, liczbę bramek w meczu, liczbę bramek drużyny w meczu, liczbę bramek zawodników w danym meczu itd. Możesz skorzystać także z Betbuildera, dzięki któremu możesz łączyć setki zdarzeń w ramach jednego meczu Ligi Mistrzów.
Gdzie oglądać mecze ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów?
Mecze 1/4 finału Ligi Mistrzów możecie oglądać na kanałach Polsatu Sport i TVP.
Liga Mistrzów 2023/2024 - gdzie i kiedy finał?
32. sezon Ligi Mistrzów zakończy się 1 czerwca 2024 roku na stadionie Wembley w Londynie..
Liga Mistrzów 2023/2024 - kto najlepszym strzelcem?
W obecnym sezonie walka o tytuł króla strzelców jest wyjątkowo zacięta - na czele klasyfikacji z 6 trafieniami znajduje się aż 4 zawodników, z czego wszyscy pozostali w rozgrywkach. Są to Harry Kane, Antoine Griezmann, Kylian Mbappe i triumfator sprzed roku, czyli Erling Haaland.
Liga Mistrzów 2023/2024 - jakie pary w 1/4 finału?
Czy mogło być inaczej? W pierwszym ćwierćfinale los zaserwował nam starcie, które przepełnione jest smaczkami historycznymi. Kibice Kanonierów na pewno mają w pamięci swoją ostatnią kampanię w Lidze Mistrzów, z sezonu 2016/17, kiedy to po dwóch druzgocących porażkach 1:5 Bawarczycy zdeklasowali swoich przeciwników. Rozpoczęło to okres zmian - po wielu latach stery drużyny z Londynu opuścił Arsene Wenger, a Kanonierzy na 6 sezonów wypadli z elitarnych europejskich rozgrywek. Zaufanie, którym obdarzono Mikela Artetę zaczęło procentować, Arsenal świetnie prezentuje się zarówno w rozgrywkach ligowych, jak i w Europie.
Powroty do północnego Londynu. Dla kilku zatrudnionych obecnie przez Bayern osób będzie to niewątpliwie niezwykle sentymentalne starcie. Serge Gnabry reprezentował barwy Arsenalu w latach 2013-2016, trener Thomas Tuchel przez półtora roku prowadził londyńską Chelsea, zwyciężając w Lidze Mistrzów w 2021. No i on. Harry Kane, drugi najlepszy strzelec w historii Premier League, nieustannie śrubujący kolejne rekordy (lecz tylko indywidualne). Po wielu latach gry dla rywali zza miedzy Kanonierów, czyli Tottenhamu Hotspur, sfrustrowany brakiem trofeów w Anglii przeszedł do Bayernu i... niczego, poza koroną króla strzelców Bundesligi, w swoim pierwszym sezonie raczej nie wygra.
Raczej, ponieważ to Arsenal jest zasłużonym faworytem tego dwumeczu. Na 7 kolejek przed końcem sezonu Kanonierzy okupują pozycję lidera Premier League, lecz trudny terminarz oraz minimalne różnice punktowe między nimi, a Liverpoolem i Manchesterem City powodują, że zażarta walka o tytuł mistrzowski prawdopodobnie toczyć się będzie do ostatniej kolejki. I tutaj przewagę zyskuje Bayern, który na krajowym podwórku nie ma już o co walczyć. Pod wodzą Tuchela notuje katastrofalny sezon w Bundeslidze - sprawa mistrzostwa Bayeru Leverkusen została rozstrzygnięta już w zasadzie kilka kolejek temu, a ponadto do kompromitacji doszło i w Pucharze Niemiec, gdzie zostali wyeliminowani przez czwartoligowca na wczesnym etapie rozgrywek.
Odrobienie strat po pierwszym meczu 1/8 finału (0:1) i pokonanie Lazio 3:1 w dwumeczu pokazuje, że Bayern wciąż jest groźny w Europie pomimo słabej formy na krajowym podwórku. Porażka z Lazio jest ich jedyną w tych rozgrywkach od czasu przegranej z Manchesterem City w zeszłym sezonie (6W, 2R), co obejmuje także serię bez porażek w starciach z angielskimi drużynami (2W, 1R). Porażka z City jest również ich jedyną przegraną w ostatnich siedmiu wyjazdowych meczach fazy pucharowej LM z angielskimi zespołami (4W, 2R).
Podsumowując, za Arsenalem przemawia obecna forma (w ostatnich 13 spotkaniach: 11 zwycięstw, 1 remis (Manchester City na wyjeżdzie i 1 porażka (Porto w pierwszym meczu 1/8 finału LM), za Bayernem doświadczenie w tych rozgrywkach oraz mozliwość pełnej koncentracji na rozgrywkach Ligi Mistrzów.
W trzecim sezonie z rzędu Real Madryt trafił na Manchester City w fazie pucharowej Ligi Mistrzów UEFA (LM). Dwa lata temu górą byli Królewscy, rok temu Obywatele, jednak Real nie przegrał w tym czasie żadnego meczu z City u siebie (1W, 1R), dlatego chce dobrze rozpocząć ćwierćfinałowe zmagania na drodze do zdobycia 15. Pucharu Europy. Los Blancos wygrali 11 ostatnich dwumeczów w ćwierćfinale LM, a w ostatnich trzech edycjach za każdym razem eliminowali na tym etapie angielski zespół! Imponujące 16 zwycięstw w ostatnich 21 europejskich meczach u siebie (3R, 2P) sugeruje, że mają ogromną szansę na dobry start, a ponieważ nie grali weekend, powinni być wypoczęci i gotowi do walki.
City wygrało w weekend mecz z Crystal Palace w Premier League (4:2) i wciąż ma szansę na obronę tytułu mistrzowskiego w Anglii. Po raz pierwszy w historii bronią również trofeum LM, ale mogą czuć się zagrożeni przez niekorzystny bilans na wyjeździe z hiszpańskimi drużynami (4W, 3R, 8P), chociaż 22-meczowa seria bez porażki w Europie udowadnia, że pokonanie City jest gigantycznym wyzwaniem dla każdego.
Jak na ironię, ostatnią drużyną, która pokonała ich w europejskich rozgrywkach, był sam Real Madryt w półfinale edycji 2021/22, głównie za sprawą fatalnej końcówki City w meczu wyjazdowym. Santiago Bernabéu jest stadionem, na którym piłkarze City mają sporo problemów, ponieważ wygrali tylko jedną z pięciu wizyt tutaj (1R, 3P), a dodatkowym smaczkiem będzie starcie byłego trenera Barcelony - Pepa Guardioli, który wygrał sześć z ostatnich ośmiu (1R, 1P) osobistych pojedynków z trenerem Realu - Carlo Ancelottim.
To nie jest łatwa kampania dla Atlético Madryt, które zajmuje czwarte miejsce w La Lidze i wciąż nie jest pewne udziału w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Choć ich forma w krajowych rozgrywkach była ostatnio nierówna (3W, 2R, 3P), tak w tym sezonie są bardzo regularni na kontynencie, gdzie przegrali tylko jeden z ośmiu dotychczasowych meczów LM (5W, 2R). Teraz stolicę Hiszpanii odwiedzi Borussia Dortmund, która stoi im na drodze do pierwszego występu w półfinale od sezonu 2016/17.
Te dwie drużyny starły się również w fazie grupowej edycji 2018/19, a Atlético zwyciężyło wówczas w spotkaniu na własnym stadionie, co przyczyniło się imponującej serii bez porażki w 12 europejskich meczach u siebie z niemieckimi zespołami (8W, 4R). Dodatkowym atutem jest fakt, że menedżer Diego Simeone nigdy nie przegrał domowego meczu fazy pucharowej jako trener Atlético (10W, 6R), a jego drużyna zachowała w tym czasie aż 12 czystych kont!
Borussia prowadzi podobnie niespójną kampanię i znajduje się na 5. miejscu w tabeli Bundesligi. Wydawało się, że udało im się wyjść na prostą dzięki serii czterech ligowych zwycięstw z rzędu, zanim w miniony weekend przegrali u siebie ze Stuttgartem (0:1). Zwycięstwo w tym meczu z pewnością pomogłoby im zrekompensować rozczarowanie związane z tamtą porażką, a także przybliżyłoby ich do awansu do półfinału Ligi Mistrzów po raz pierwszy od sezonu 2012/13, kiedy to ostatecznie doszli do finału.
Osiągnięcie przewagi w dwumeczu będzie jednak niezwykle trudne, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę bilans Dortmundu na hiszpańskiej ziemi. Die Borussen zdołali odnieść zaledwie trzy zwycięstwa podczas ostatnich 18 wizyt w Hiszpanii (5R, 10P), a pięć z ostatnich ośmiu takich podróży zakończyło się porażką.
W ćwierćfinale Ligi Mistrzów dojdzie do starcia dwóch europejskich potęg, gdy menedżer Paris Saint-Germain, Luis Enrique, poprowadzi mistrzów Francji do walki ze swoim dawnym klubem, Barceloną.
Enrique był trenerem hiszpańskiej drużyny, gdy w marcu 2017 roku rozprawiła się ona z PSG, stając się pierwszym zespołem, który kiedykolwiek odrobił co najmniej cztery bramki straty w dwumeczu w tych rozgrywkach, ale tym razem będzie starał się o pierwszy półfinałowy występ paryżan od sezonu 2020/21. Pomimo ogromnej przewagi na szczycie Ligue 1, przygotowania PSG do pierwszego etapu dwumeczu zostały utrudnione przez remis 1:1 z ostatnim w tabeli Clermontem w weekend, w którym wyrównali dopiero w 85. minucie. Wynik ten sprawił, że w ostatnich pięciu spotkaniach na Parc des Princes zanotowali więcej remisów niż zwycięstw (2W, 3R), a tylko jedno czyste konto w tym czasie podkreśla ich niestabilność w defensywie.
To z pewnością ucieszy gości z Barcelony, którzy biorą udział w swoim pierwszym ćwierćfinale LM od sierpnia 2020 roku, kiedy to zostali rozgromieni 8:2 przez Bayern Monachium, co stanowi ich najwyższą porażkę w tych rozgrywkach. W końcu Blaugrana ma szansę na rehabilitację, a po wygraniu czterech spotkań z rzędu i utracie zaledwie jednej bramki w tym czasie, drużyna Xaviego przyjeżdża do stolicy Francji przepełniona pewnością siebie. Dwumecz z PSG po raz szósty w fazie pucharowej tego turnieju będzie jednak niezwykle trudnym wyzwaniem i nawet z obecną serią pięciu meczów bez porażki na wyjeździe we wszystkich rozgrywkach (3W, 2R), mistrzowie Hiszpanii będą musieli wspiąć się na wyżyny, ponieważ wygrali tylko jeden z sześciu poprzednich wyjazdowych meczów z PSG (2R, 3P).
Liga Mistrzów 2023/2024 - oferta & kursy bukmacherskie
Dla naszych graczy przygotowaliśmy szeroko rozbudowaną ofertę na mecze 1/4 finału Ligi Mistrzów. Nic tylko obstawiać!
Więcej ciekawych artykułów przeczytasz na naszym blogu. Koniecznie sprawdź promocje bukmacherskie 2024, które przygotowaliśmy dla Ciebie.