Villarreal – Celta. Mecz z wieloma niewiadomymi
Mało kto by się spodziewał, że w tak rozwarstwionych rozgrywkach zarządzanych przez Real i Barcelonę spotkanie na stadionie La Ceramica, a więc mecz, jakich wiele, może decydować o pierwszym miejscu w tabeli.
Pamiętajmy jednak, że to dopiero początek sezonu, a starcie między Villarreal a Celtą Vigo rozpoczyna trzecią kolejkę. Mimo to zaskoczeniem jest, że oba zespoły tak świetnie weszły w rozgrywki. Przybysze z Vigo wygrali dwa pierwsze starcia, wcale nie łatwe, bo z Alaves i Valencią, zdobyli pięć goli, tracąc zaledwie dwa. Po dwóch meczach u siebie, czekają ich dwa wyjazdy, co nie oznacza, że stoją na straconej pozycji. Celta nieprzerwanie od 13 sezonów występują w LaLiga, ale nigdy nie zajęła wyższego niż szóste miejsce. Ostatnie lata to raczej obrona przed spadkiem, minione rozgrywki również nie były pozbawione pewnej nerwowości, stąd m.in. decyzja o zmianie trenera, którym w marcu został Claudio Giraldez. Latem mógł on przygotować zespół na własną modłę, choć jak można się domyślać zespół z Galicji nie szalał na rynku transferowym, bo po prostu nie ma takich możliwości. Jedyny transfer gotówkowy to wykup po wypożyczeniu Unaia Nuneza z Athletic Bilbao za 7 mln euro, który na razie jeszcze nie zagrał. To także wypożyczenia – Borja Iglesias z Betisu Sewilla i Ilaix Moriba z RB Lipsk. Więc jeśli Giraldez mógł coś zdziałać, to poukładać drużynę.
Co ciekawe, spoglądając na skład Celty z ostatniego meczu poprzedniego sezonu, widzimy, że w komplecie ostała się tylko formacja ofensywna – z Iago Aspasem, Anastasiosem Douvikasem i Williotem Swedbergiem. W pozostałych doszło do niemałych zmian. Roszady będą także względem poprzedniego starcia z Valencią. Giraldez jak zwykle pozostawia możliwość rotacji we wszystkich formacjach, nawet na pozycji bramkarza, gdzie Vicente Guaita może wejść do składu kosztem Ivana Villara. Ten pierwszy leczył kontuzję barku, jest więc kwestią czasu, czy wróci na swoje miejsce teraz, czy dopiero po reprezentacyjnej przerwie. Na sposób prowadzenia Celty przez Giraldeza są namacalne fakty – odkąd przejął zespół od Rafy Beniteza nigdy nie powtórzył składu… Dziś niedostępny będzie jedynie serbski obrońca Mihailo Rostić, ale co wymyśli szkoleniowiec, wie on tylko sam.
Omówiliśmy zespół gości, który w razie zwycięstwa umocni się na czele tabeli, choć zaznaczmy, ze wcale nie będzie to łatwe. Jeszcze jeden statystyczny fakt jest przeciwko nim, mianowicie wyjazdowy bilans trenera Giraldeza, który po objęciu Celty prowadził ją w pięciu starciach na obcych boiskach i przegrał aż trzy z nich – z Betisem, Alaves i Atletico.
A teraz skupmy się na Villarreal, które ma za sobą trzymający do końca w napięciu mecz u siebie z Atletico Madryt (2:2) i wyjazdową wygraną z Sevillą (2:1). Zwłaszcza to pierwsze spotkanie przyniosło wiele emocji, a zdobyty punkt należy traktować jak wygraną w obliczu piekielnie mocnego rywala z Madrytu, który przed sezonem wzmocnił się jeszcze bardziej. Szybciutko przypomnijmy, co latem wydarzyło się w zespole Żółtej Łodzi Podwodnej. Otóż przyszło kilku nowych graczy, w tym trzech w ramach transferów gotówkowych. Jeden z nich od razy stał się asem atutowym, to strzelec dwóch goli w starciu z Atletico i Sevillą, Holender Arnaut Danjuma, który wrócił po wypożyczeniu do Evertonu. Podstawowym bramkarzem stał się Diego Conde, ]pozyskany z Leganes. Do jedenastki weszli też z bardzo dobrym skutkiem Nicolas Pepe, Pape Gueye i Willy Kambwala. Villarreal poniósł także straty kadrowe - Duńczyk Filip Jorgensen za 25 mln euro przeszedł do Chelsea, Ben Diaz do Southampton, a Jorge Cuenca do Fulham. Za darmo odszedł do Ajaksu Amsterdam Bertrand Traore, którego mogliśmy oglądać w meczu Jagiellonii Białystok w starciu z Holendrami. Nie ma też Pepe Reiny, który jest we włoskim Como. Podobnie jak w poprzednich spotkaniach trener Marcelino nie będzie miał do dyspozycji trzech zawodników – Denisa Suareza, Juana Foytha i Alfonso Pedrazy.
Mój typ: 3:2. To mecz z wieloma niewiadomymi, bo nikt nie spodziewał się, że oba zespoły – zwłaszcza Celta – tak dobrze rozpocznie sezon. Patrząc na wszystkie okoliczności, remis jest najbardziej prawdopodobnym wynikiem, jednak siła jakości pozostaje przy gospodarzach, którzy dodatkową będą mieli za sobą publiczność. Będzie obficie w gole.
Przypuszczalny skład Villarreal: Conde – Femenia, Kambwala, Albiol, Cardona – Pino, Parejo, Gueye, Baena – Ayoze, Danjuma.
Przypuszczalny skład Celty: Guaita – Mingueza, Starfelt, Carlos Dominguez – Javi Rodriguez, Damian, Beltran, Hugo Alvarez – Aspas, Douvikas, Swedberg.