Tottenham - Man Utd
KTO UZUPEŁNI BIG FOUR? Ostatni ćwierćfinał Pucharu Ligi Angielskiej, a w nim hit na Tottenham Hotspur Stadium, gdzie miejscowi Spurs podejmą Manchester United. Te dwa wielkie kluby, potrzebują sukcesu, pragną tego sukcesu, ich kibice nie mogą doczekać się zdobycia trofeum. Oba grają w Lidze Europy i należą do faworytów tych rozgrywek. Po wczorajszych meczach, wiemy że na Koguty bądź Czerwony Diabły czekają już trzy mocne ekipy, ponieważ w środowych spotkań EFL Cup obyło się bez niespodzianek i awansowały – Arsenal, Newcastle i Liverpool. Dlatego wiemy, że w półfinale Pucharu Ligi znajdą się cztery wielkie kluby, bez względu na to czy stawkę tę uzupełnią Tottenham, czy Manchester United. Wielki mecz dla obu wielkich klubów, które zajmują 10-te i 13-te miejsce w Premier League i potrzebują sukcesu, jak kania dżdżu. W obu zespołach powinny być dobre nastroje, po weekendowych zwycięstwach w Premier League.
Tottenham – kontuzjowani są Cristian Romero, Micky van de Ven, Richarlison, Ben Davies, Wilson Odobert, Guglielmo Vicario i Mikey Moore. Zawieszony jest Rodrigo Bentancur. Wątpliwy jest Destiny’ego Udogie. Do gry powinien być gotowy Yves Bissouma. Szkoleniowiec Kogutów, Ange Postecoglou często powtarzał: „Zawsze zdobywam jakieś trofeum w drugim sezonie pracy w klubie…”. Kibice Spurs dobrze to pamiętają i dziś wieczorem oczekują zwycięstwa. Myślę, że Koguty zagrają tutaj pod sporą presją. Napisałem, że Tottenham jest dopiero na 10-tym miejscu w Premier League, ale z drugiej strony należy pamiętać, że ma tylko 5 punktów straty do TOP4 i jest drugą najskuteczniejszą ekipą w Premier League.
Manchester United – wątpliwy jest występ Masona Mounta, który doznał urazu w meczu derbowym z City. Do gry powinien być gotowy Noussair Mazraoui. Kontuzjowani są Luke Shaw i Jonny Evans. Wygląda na to, że United pod wodzą Rubena Amorima zaczyna zmierzać w odpowiednim kierunku. Dwa ostatnie mecze, to dwa wyjazdowe zwycięstwa po 2:1, najpierw z Victorią Pilzno, a następnie w prestiżowych derbach na stadionie City. Należy tutaj podkreślić charakter drużyny, które w obu przypadkach potrafiła odwrócić losy spotkania i potrafiła przechylić losy meczów, dzięki bramkom zdobytym w końcówce spotkań. Warto podkreślić, że Manchester United zdobył aż 12 bramek w dwóch poprzednich meczach EFL Cup, bijąc 7:0 Barnsley i 5:2 Leicester.
Prognoza – Tottenham nie wygrał żadnego z czterech ostatnich meczów przed własnymi fanami, co jest najgorszą tego typu serią Kogutów od roku 2008, kiedy to po raz ostatni Tottenham sięgnął po Puchar Ligi. Trudno wskazać faworyta tego starcia, nie mam wątpliwości, że obie ekipy potraktują to starcie bardzo prestiżowo, a to nam zapowiada wielkie emocje i prawdopodobnie możemy oczekiwać tutaj bramek. Jak już wspomniałem, Koguty to druga (po Chelsea) najskuteczniejsza drużyna w Premier League, z kolei Manchester United zdobywał minimum 2 bramki w pięciu z sześciu ostatnich spotkań. Postawię tutaj na gola w ostatnim kwadransie meczu. Manchester United w dwóch ostatnich meczach zdobył 3 gole po 87 minucie spotkań! Z kolei w trzech z pięciu ostatnich meczów rozgrywanych na Tottenham Hotspur Stadium padały bramki w doliczonym czasie gry. Mój typ: padnie gol po 75 minucie – kurs 1,79.