Liverpool - Leicester
DOKŁADNIE POŁOWA. Premier League liczy sobie 32 lata. Z 32 dotychczasowych sezonów, w połowie przypadków klub, który był na szczycie tabeli w święta Bożego Narodzenia zostawał później mistrzem Anglii. Jednak w przypadku Liverpoolu te statystyka wygląda dużo gorzej, otóż w tych rozgrywkach już po raz siódmy jest liderem Premier League w Boxing Day, ale na sześć poprzednich przypadków, tylko raz The Reds sięgnęli po tytuł, w sezonie 2019/20. Łącznie w całej historii najwyższej klasie rozgrywek w Anglii, Liverpool był na szczycie w święta Bożego Narodzenia aż 21 razy (najwięcej spośród wszystkich klubów angielskich) i zdobył 11 tytułów w takich przypadkach. Sam Arne Slot tak skomentował ten fakt: „Jeżeli jesteś na szczycie w święta Bożego Narodzenia, mówi nam jak dobry to jest zespół. Przed nami jeszcze 3 mecze, aby dotrzeć do półmetka rozgrywek, jednak wiem, że bardzo trudno jest na pokonać.” Jak trudno jest pokonać lidera z pewnością przekona się beniaminek z Leicester w Boxing Day na Anfield.
Liverpool – kontuzjowani są Ibrahima Konate i Conor Bradley.
Leicester – niepewny jest udział w tym meczu kapitana Jamie Vardy’ego, podobnie jak bramkarza Madsa Hermansena. Jego zmiennikiem jest Danny Ward, który niewiele pomaga drużynie. Być może gotowy do gry będzie Jakub Stolarczyk.
CIEKAWOSTKI STATYSTYCZNE:
·
Liverpool nie przegrał żadnego z 12 ostatnich meczów Premier League przeciwko Leicester na Anfield.
·
Liverpool przegrał tylko 1 z 25 meczów pod wodzą Arne Slota i nie przegrał żadnego z 21 ostatnich meczów.
·
Arne Slot zdobył 39 punktów w 16 meczach od swego debiutu. Lepsi w historii Premier League byli tylko Antonio Conte i John Gregory.
·
Liverpool nie przegrał domowego meczu w Boxing Day od roku 1986 (0:1 z Manchester United ). Wygrał też 7 takich meczów z rzędu.
·
Leicester wygrał tylko 1 z 9 ostatnich meczów w Premier League.
·
Lisy mogą przegrać 3 mecz z rzędu różnicą minimum 3 goli, a takiej serii nie notowały od roku 1958.
Prognoza: wbrew pozorom nie jest łatwo podać typ na to spotkanie. Niby oczywistym jest, że wygra tutaj Liverpool, ale o tym doskonale wiedzą bukmacherzy i kurs na zwycięstwo The Reds jest rzadko spotykany w Premier League – 1,09. W tej sytuacji trzeba rozważyć, jakie będą rozmiary zwycięstwa lidera. Liverpool wpakował 6 goli Kogutom i oczywiście jest w stanie wbić też tyle goli Lisom, przy czym Leicester nie ma takiego potencjału w ofensywie jak Spurs. Stąd zwycięstwo Liverpoolu różnicą minimum trzech bramek wydaje się rozsądną propozycją. Oczywiście, jak zwykle wartą rozważenia opcją jest typ na bramkę autorstwa Mo Salaha. Egipcjanin jest liderem klasyfikacji strzelców, a w meczu z Tottenhamem powiększył swój dorobek o kolejne 2 trafienia.
TYP 1: Liverpool z handicapem -2,5 gola, kurs 1,6
TYP 2 : Mo Salah strzeli gola – kurs 1,55
Dokładny wynik – 4:0