Lechia – Zagłębie Lubin
NIE TAK TO MIAŁO WYGLĄDAĆ. Po punkcie zdobytym na inaugurację ze Śląskiem we Wrocławiu (1:1) podopieczni Szymona Grabowskiego przegrali dwa kolejne starcia i trwa mocne zderzenie z ekstraklasową rzeczywistością. Natomiast „Miedziowi” mimo gry już z Legią czy Pogonią mają na swoim koncie cztery punkty i pełni optymizmu ruszają do Gdańska na starcie z beniaminkiem.
Lechia - Jesteśmy podrażnieni początkiem sezonu, chcielibyśmy żeby ta zdobycz punktowa była większa. Mam nadzieję, że cierpliwość nasza i przede wszystkim kibiców zostanie wynagrodzona już w niedzielę. Jestem przekonany, że wykonana praca wreszcie przyniesie zamierzony efekt w postaci dobrej gry i zwycięstwa – stwierdził trener Szymon Grabowski. Ich gra nie wygląda najgorzej, ale jak na razie nie ma to przełożenia na ligowe punkty. Luis Fernandez i Louis D'Arrigo zmagają się z urazami.
Zagłębie Lubin - wiemy, że Lechia awansowała z pierwszego miejsca i był to awans bezapelacyjny, bo prezentowali się bardzo dobrze na zapleczu rozgrywek. Teraz widać, że też gra w piłkę sprawia im radość i na pewno są groźnym zespołem, niezależnie od tego czy grają u siebie czy na wyjeździe – dodał trener Fornalik, którego podopieczni grają coraz lepiej. Kajetan Szmyt i Bartosz Kopacz nie są jeszcze w pełni gotowi do gry.
Prognoza: Lechia w zeszłym sezonie na boiskach I ligi w pełni dominowała, a w szczególności u siebie, gdzie wygrali 14 z 17 spotkań. Jednak jak wspomniałem na wstępie Ekstraklasa to jednak inna bajka. Jeden punkt w trzech meczach to nie najlepszy początek. Dodatkowo na inaugurację w Gdańsku przegrali z innym beniaminkiem (Motor 0:2). Z kolei Zagłębie bardzo solidnie spisuje się od początku sezonu zdobywając cztery punkty. Widać, że długofalowa praca trenera Fornalika daje dobre efekty. Spodziewam się, że gospodarze po raz kolejny zapłacą frycowe i goście zgarną przynajmniej jeden punkt. Proponowane typy: zwycięstwo lub remis – Zagłębie Lubin (kurs 1,54)/ spotkanie bez remisu – Zagłębie Lubin (kurs 2,0).