FORTUNA

Android aplikacja

Hiszpania – Serbia. Mistrzowie Europy zastępstw mają bez liku

Zwycięstwo da mistrzom Europy awans do ósemki najlepszych drużyn Ligi Narodów, choć nie oszczędzają ich kontuzje, choć dynamika zmian w składzie jest wcale niemała. Pamiętając, że w pierwszym meczu tych zespołów nie padł żaden gol, i dziś Hiszpanie nie muszą mieć łatwej przeprawy. Serbowie są świeżo po zwycięstwie nad Szwajcarią, ale w tej edycji ze Szwajcarią wygrywają wszyscy.

Na trenera Luisa de la Fuente hiobowe wieści spadają co rusz. Najpierw zerwane więzadła krzyżowe Rodriego, później ta sama kontuzja Daniego Carvajala. Z jedenastki, która czarowała w mistrzostwach Europy wypadli także Unai Simon, Robin Le Normand, Dani Olmo, Nico Williams, w niedyspozycji są Yeremy Pino i Ferran Torres. Ostatnio dołączył do nich także fenomenalny Lamine Yamal. Jego kontuzja nie jest ponoć tak groźna, jak można było przypuszczać, ale po zwycięskim meczu z Duńczykami (1:0) odesłano go do Barcelony, by tam dochodził do siebie. To wszystko oznacza, że selekcjoner musi mierzyć się z nieobecnością aż 12 piłkarzy zdolnych wejść do składu i stanowić o sile drużyny.

Jak się okazuje, nie ma żadnego znaczenia, w jakim składzie grają Hiszpanie. Oni grają dobrze i przede wszystkim charakterystycznie, co zostało dostrzeżone przez kibiców. O ile selekcjonerzy pozostawali z reguły w cieniu, tak de la Fuente jest doceniany na każdym kroku za to, jaki sznyt nadał drużynie narodowej. Mimo wielu osobowości, jakie są na boisku, właśnie ten szkoleniowiec stał się postacią kluczową dla funkcjonowania mistrzów Europy. Warto podeprzeć się statystyką – pod wodza de la Fuente Hiszpania odniosła 20 zwycięstw, dwa razy zremisowała i dwa razy przegrała (w eliminacjach Euro ze Szkocją i w towarzyskim starciu z Kolumbią), co daje średnią 2,58 punktu na mecz. Średnią wiele wyższą niż Vicente del Bosque, który dał mistrzostwo świata i mistrzostwo Europy (2,41), nie mówiąc już o pozostałych selekcjonerach.

Dziś w Kordobie trener gospodarzy znów będzie musiał wykazać się kreacją, jak zestawić skład (Yamala zastąpi Bryan Zaragoza), ale jest niemal pewne, że będzie on skuteczny. Bo i stawka jest niebagatelna. Mimo remisu w pierwszym meczu w Belgradzie (0:0) trudno spodziewać się innego rozstrzygnięcia, skoro już dziś Hiszpanie mogą zapewnić sobie awans do najlepszej ósemki Ligi Narodów. Przypomnijmy, że mistrzowie Europy bronią mistrzostwa tych rozgrywek, w finale poprzedniej edycji pokonali w serii rzutów karnych Chorwację. W jeszcze poprzednich rozgrywkach Hiszpanie również byli w finale, ale przegrali z Francją 1:2.

Co może przeciwstawić Serbia? W drużynie trenera Dragana Stojkovicia nie ma aż tylu kontuzjowanych, w niedyspozycji są tylko rezerwowy bramkarz Veljko Ilić i pomocnik Fulham Sasa Lukić. Serbowie są świeżo po wygranej ze Szwajcarami, ale akurat z nimi ostatnio wygrywają wszyscy, i co najważniejsze, wciąż mają szansę na awans do ćwierćfinałów Ligi Narodów. Po mocno przeźroczystych występach w wielkich imprezach (od 2000 roku wszystkie kończą się na fazie grupowej), tym razem zaczęło się całkiem nieźle, a i osobowości nie brakuje. Pamiętajmy jednak o tym, że taki plan mają również Duńczycy, więc rywalizacja w tej grupie do końca będzie zacięta.

Mój typ: Nie sposób wykluczyć, że będą to męki gospodarzy. Przeciwko Danią w Murcii, gdzie skończyło się wygraną 1:0 po golu Zubimendiego, też nie było tak prosto. Mimo wszystko wygra ekipa gospodarzy.

Przypuszczalny skład Hiszpanii: Raya – Porro, Vivian, Laporte, Cucurella – Pedri, Zubimendi, Ruiz – Zaragoza, Morata, Baena.

Przypuszczalny skład Serbii: Rajković – Eraković, Milenković, Pavlović – Nadeljković, Maksimović, Grujić, Zdekjar, Birmancević – Samardzić, Mitrović.

Trwa wysyłanie kuponu...