Getafe – Real
W DRODZE PO TYTUŁ. Real wobec słabszej postawy Atletico i Barcelony (mają w tej chwili nad nimi 10 punktów przewagi) tak naprawdę ściąga się w tym sezonie tylko z Gironą i wydaje się, że na dystansie całego sezonu ekipa Michela nie będzie w stanie rywalizować z „Królewskimi”. Sam szkoleniowiec Girony w ostatnich dniach powiedział: Na dziś nie możemy wskoczyć na poziom Realu Madryt. Zobaczymy, czy z biegiem kolejek będziemy mogli być w dyspozycji do walki o coś więcej, niż europejskie puchary, Liga Mistrzów. Czy Real po wygraniu tego zaległego spotkania Real ponownie zasiądzie na fotelu lidera?
Getafe – na siedem ostatnich spotkań poprzedniego sezonu do klubu powrócił Jose Bordalas. Defensywny styl gry, który narzuca ten szkoleniowiec ponownie zagościł w Getafe. Jednak ten ruch dał utrzymanie i trzeci kolejny sezon w LaLiga zakończony dokładnie tym samym piętnastym miejscem. Jednak obecny sezon wydaje się, że będzie inny. Getafe po wygranej w poniedziałkowym meczu z Granadą (2:0) ma na swoim koncie 29 punktów i tak naprawdę w obecnej chwili bliżej im do strefy europejskich pucharów, niż walki o utrzymanie.
Real – w swoim stylu „Królewscy” po raz kolejny w tym sezonie wydarli komplet punktów kosztem Las Palmas (2:1). Była to już 17 wygrana Realu w 21 meczu ligowym tego sezonu. To bilans iście imponujący. Co ciekawe zespół trenera Ancelottiego zdecydowanie lepiej funkcjonuje w drugich połowach, w których to zdobyli aż 69% swoich bramek!
Prognoza: dla ekipy gospodarzy to derbowe starcie będzie takim małym testem, ale dla Realu również. Getafe w tym sezonie spisuje się bardzo solidnie szczególnie przed własną publicznością. Mianowicie w 10 meczach ponieśli tylko jedną porażkę tracąc w tym czasie zaledwie 6 bramek! Ogólnie domowych meczach Getafe pada tylko 1,7 bramki na mecz. To z pewnością będzie wielki test dla ofensywy Realu. Z kolei w ligowych delegacjach nie ma zespołu, który straciłby mniej goli niż właśnie Real – 8 straconych bramek w 11 meczach. W żadnym z jedenastu poprzednich bezpośrednich meczach pomiędzy Getafe i Realem nie padło więcej niż trzy bramki. Co więcej w dziewięciu z tych wspomnianych starć padało poniżej 2,5 gola i dodatkowo w żadnym z tych spotkań nie zanotowano bramek z obu stron. W pierwszej rundzie Getafe dopiero po bramce w piątej minucie doliczonego czasu gry przegrało na Bernabeu 1:2. Tym razem ponownie oczekuję bardzo trudnej oraz wymagającej przeprawy dla Realu i tak naprawdę bicia głową w mur ekipy gości. Proponowane typy: poniżej 3,0 goli (kurs 1,5)/ poniżej 2,5 gola (kurs 1,91).