Bayern – Hoffenheim. Mistrz rozpędza się powoli
Blisko takiej sytuacji było w sezonie 2020/2021, tyle że przerwa świąteczno-noworoczna nastąpiła wówczas po 13. kolejce. I właśnie przed tą serią spotkań Bayern nieznacznie ustępował rywalowi z Leverkusen, ale już po kolejnym meczu aż do końca sezonu nie oddał prowadzenia. Tym razem Aptekarze są na czele bez żadnej porażki, a monachijczycy zanotowali taką w starciu z Eintrachtem Frankfurt (aż 1:5). Różnica między kandydatami do mistrzostwa wynosi cztery punkty, ale podopieczni Thomasa Tuchela mają do rozegrania zaległy mecz 13. kolejki z Unionem Berlin. I będzie to trzeci tegoroczny rywal w serii trzech gier na własnym boisku. Wcześniej będzie potyczka z Werderem Brema oraz w piątek z Hoffenheim na inaugurację ligowej wiosny w całej Bundeslidze.
Trener Tuchel przystępuje do rozgrywek w mocno ambiwalentnym humorze. Na jego złe samopoczucie wpływa to, że nie dostał żadnego nowego piłkarza, co w przypadku tak wielkiego klubu zdarza się niezwykle rzadko. Zwłaszcza w formacji defensywnej potrzebne są korekty, czego dowodem 15 straconych goli, podczas gdy rywal z Leverkusen stracił ich o trzy mniej. Bayern celował w Rumuna Radu Dragusina z Genoi, ale ten ostatecznie wybrał Tottenham. Tym samym komplikuje się sytuacja Erica Diera w londyńskim klubie i tu jest szansa na pozyskanie 29-letniego zawodnika, któremu latem kończy się kontrakt, a oprócz defensywy może zagrać także jako defensywny pomocnik. Monachijczycy chcą także wypożyczyć z PSG Nordiego Mukiele, który po transferze z RB Lipsk ma kłopoty z wywalczeniem miejsca. Być może brak transferów jest powodowany brakiem decyzyjności po odejściu Olivera Kahna i Hasana Salihamidzicia. Przypomnijmy, że obaj zostali latem zwolnieni z funkcji prezesa i dyrektora zarządzającego. To jednak trenera nie powinno obchodzić. Powodem, dla którego Tuchel może się jednak uśmiechać, jest powrót kilku graczy po kontuzjach, a także brak konieczności zgrywania zespołu z nowymi jego zawodnikami. Choć będzie ku temu okazja, bo mistrzowie Niemiec wybierają się na kilka dni na zgrupowanie do Portugalii. To tam mają przygotowywać się do kolejnych wyzwań w Bundeslidze, a także do starć w 1/8 finału Ligi Mistrzów z Lazio. Zresztą a propos szerokiej kadry, Bayern w najmniejszym stopniu w całej Bundeslidze korzysta w tym sezonie ze zmian. Robi ich średnio 3,9 na mecz, średnio w 72 minucie. Pierwsze pod tym względem są VfB Stuttgart, Borussia Moenchengladbach i Union ze średnią 4,9.
Hoffenheim, które zajmuje siódme miejsce w tabeli ze stratą dziewięciu punktów do lokaty gwarantującej Ligę Mistrzów, również nie przeszło jakiejś gruntownej przebudowy. Najgłośniej obecnie o tym, że podstawowy obrońca, 32-letni Kevin Vogt przeniesie się do Unionu. To akurat mocno martwi amerykańskiego trenera Pellegrino Matarazzo, który wie, że blok obronny zbudowany także na Ozanie Kabaku, Johnie- Anthonym Brooksie i Vogt po lewej stronie, jest dla niego gwarancją pewnej gry w tyłach. Swoją drogą trochę to dziwne, bo w 18 meczach tego sezonu w lidze i Pucharze Niemiec tylko raz udało się „Wieśniakom” zachować czyste konto. Przygotowując się do wiosny Hoffenheim przegrał z Augsburgiem 0:1, Bayern z kolei zremisował z Basel 1:1 (gol debiutanta Noela Aseko).
Jak to wcześniej bywało. W 31 dotychczasowych meczach (w tym jeden w Pucharze Niemiec) 20 razy zwyciężał Bayern, przy siedmiu remisach i czterech wygranych Hoffenheim. Na boisku w Monachium 11 razy wygrywali gospodarze, trzy razy był remis, a raz zwycięscy schodzili z boiska goście. W poprzednim sezonie najpierw na wyjeździe wygrali monachijczycy, a na Allianz Arena był remis 1:1.Bayern kadrowo. Brakuje przede wszystkim Koreańczyka Min-Jae Kima, który wyjechał na mistrzostwa Azji, i Marokańczyka Noussaira Mazraouiego, który bierze udział w Pucharze Narodów Afryki. Serge Gnabry leczy kontuzję kolana, po operacjach są Buona Sarr, Tarek Buchmann i trzeci bramkarz Daniel Peretza, ale dwaj ostatni to nie są piłkarze, bez których Bayern nie mógłby sobie poradzić. Konrad Laimer po kontuzji wrócił do treningów, gotowy jest już także Matthijs de Ligt, Joshua Kimmich, Leon Goretzka i Kingsley Coman, którzy naprzemiennie nie byli ostatnio do dyspozycji trenera.
Hoffenheim kadrowo: Z reprezentacją Mali na Pucharze Narodów Afryki jest Diadie Samassekou. Wykluczony jest występ leczących poważne kontuzje Marco Johna i Mergima Berishy. Do treningów po kłopotach z pachwiną wrócił już Dennis Geiger, coraz lepiej miewa się Bambase Conte. Problemy mięśniowe ma za to Wout Weghorst, ale powinniśmy zobaczyć go w wyjściowym składzie.Bohater: Na pewno jest nim Manuel Neuer, który rozegra 500. mecz w barwach Bayernu. Jak zauważa magazyn „Kicker”, będzie to spotkanie z udziałem trzech graczy z aktualnie największą liczbą występów w Bundeslidze. Neuer ma ich 485, Thomas Muller 455, a bramkarz Hoffenheim Oliver Bauman 443.
Prognoza: Bayern nie zremisował bezbramkowo od 42 spotkań, Hoffenheim od 20. Więc nie spodziewajmy się raczej meczu bez goli, bo na pewno Bayern trafi do bramki i to nie raz. W tym sezonie zanotował już 4:0 z Werderem i Borussią Dortmund, 7:0 z VfL Bochum czy 8:0 z Darmstadt. Wysoką skuteczność Bayern zawdzięcza przede wszystkim Harry'emu Kane'owi, który ma już 21 ligowych goli i spokojnie może dociągnąć do 40. Hoffenheim z kolei nie umie ustrzec się przed stratą gola, co widać po aż 30 golach straconych w 16 meczach. W piątek Anglik na pewno wpisze się na listę strzelców. Od sezonu 2001/2002 Bayern nie przegrał inauguracji drugiej rundy – wygrał 15 razy i sześć razy zremisował.
Mój typ: 3:0.
Przypuszczalny skład Bayernu: Neuer – Laimer, de Ligt, Upamecano, Davies – Kimmich, Goretzka – Muller, Musiala, Sane – Kane.
Przypuszczalny skład Hoffenheim: Baumann – Kabak, Brooks, Vogt – Kaderabek, Stach, Skov – Promel, Kramarić – Weghorst, Beier.